Dlaczego zaczęłam strugać drewniane łyżki…

struganie drewnianych łyżek

Kiedy zamykam się w moim maleńkim warsztacie, zapominam o całym świecie. Czuję się tam całkowicie bezpiecznie, a drewno, które mnie otacza, daje mi poczucie niczym niezmąconego spokoju – być może dlatego, że mam w nim bardzo dużo drewna lipowego, któremu przypisuje się właściwości uspokajające ;-). Narzędzia ręczne idealnie współgrają z tym klimatem, gdyż przede wszystkim nie zaburzają błogiej i jakże cennej ciszy. Siedząc w starym bujanym fotelu, który nadal czeka na renowację, skrawam ostrym nożem kolejne cienkie warstwy drewna. Uwielbiam to i cały czas podziwiam, jak ta prosta czynność działa na mnie tak niesamowicie uspokajająco… Nie przejmuję się zbytnio tym, jaki będzie efekt tej pracy, czy kolejna drewniana łyżka okaże się idealna, czy może koślawa (tych mam na półce oczywiście najwięcej :-)). Liczy się nie rezultat, a proces, o którym mogę śmiało powiedzieć, że jest dla mnie terapeutyczny.

Data publikacji: 21 kwietnia 2021 r.

Na początku był chaos

chaos na biurku

Szybkie tempo, mnogość obowiązków, nadmiar pokus, a ja wśród tego zupełnie pogubiona. Brzmi znajomo? Tak do niedawna wyglądał mój typowy dzień i zapewne nie tylko mój. Nagle przyszedł marzec 2020 i wszystko zatrzymał, jakby dając nam szansę zacząć od nowa. Teraz już wiem, że wykorzystałam ją całkiem dobrze, zmieniłam w swoim życiu sporo, zwolniłam, zadbałam o siebie. Myślę, że przeczuwałam już coś rok wcześniej, kiedy zapowiedziałam moim najbliższym, że wakacje 2020 mam zamiar spędzić w domu, w warsztacie, w ogrodzie i wykorzystać wreszcie to, co mam wokół siebie na wyciągnięcie ręki. A jak prorocze to były postanowienia okazało się już kilka miesięcy później.

W poszukiwaniu wyciszenia

Tak oto wiosenne i letnie dni ubiegłego roku spędziłam głównie w ogrodzie, natomiast wieczory należały do prac w drewnie. Wiosną skupiłam się na pracach stolarskich, zrobiłam podwyższone grządki, drewniane donice na kwiaty, a nawet prosty płot. Latem jednak poczułam chęć na bardziej intymny kontakt z drewnem, na to, aby z kawałka drewna wyczarować coś, czego tam na pierwszy rzut oka zupełnie nie widać. Miałam już za sobą kilka prób rzeźbiarskich, jednak wciąż towarzyszyło mi wrażenie, że ta mnogość dłut, ich profili i rodzajów mnie przytłacza. Szukałam czegoś prostszego, czegoś, co mogę zrobić za pomocą 1-2 narzędzi… I tak oto rozpoczęła się moja przygoda ze struganiem drewnianych łyżek.

I wreszcie poczułam ten słynny flow

struganie drewnianej łyżki
Drewniana łyżka – projekt z Samouczka SL2

Kiedy z kawałka drewna lipowego wystrugałam swoją pierwszą drewnianą łyżkę, poczułam się wspaniale. Byłam z siebie szalenie dumna, jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu, że tak proste zajęcia może być aż tak odprężające, wręcz dodawać skrzydeł! Wreszcie zrozumiałam, co to znaczy poczuć flow! Miałam ochotę na więcej i więcej. Strugałam więc kolejne łyżki i szpatułki, przy okazji testowałam narzędzia, uczyłam się o nie dbać, ostrzyć. Dobierałam optymalne kształty noży, testowałam różne gatunki drewna. I wcale nie było to proste, a przecież z narzędziami mam kontakt od ponad 20 lat! Pomyślałam więc, że skoro nawet dla mnie stanowi to problem, to co dopiero musi czuć osoba, która zupełnie się na tym nie zna? I tak narodził się pomysł zamknięcia w zestawie wszystkich niezbędnych elementów potrzebnych do wystrugania drewnianej łyżki.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat odprężającego działania drewna, zajrzyj do artykułu
“Drewnoterapia – terapia bez recepty”.

Tak narodził się Samouczek drewniana łyżka

drewniane łyżki rzeźbione

Po tym, jak zapadła decyzja o stworzeniu zestawów, poprosiłam mojego znajomego o przygotowanie pierwszego projektu. Sama nie czułam się jeszcze na siłach uczyć innych, a on już miał doświadczenia w tym zakresie. I jakże się zdziwiłam, kiedy przygotowany przez niego wzór zupełnie nie spełnił moich oczekiwań. Okazał się on bowiem najzwyczajniej w świecie zbyt skomplikowany! Wtedy uświadomiłam sobie, że przecież mój kolega już nie pamięta swoich pierwszych przygód z pracą w drewnie. On po prostu zapomniał, jak to było, kiedy nie wiedział nic o narzędziach i o tej cudnej drewnianej materii. Dla niego po wielu latach pracy w drewnie zbyt wiele rzeczy było oczywistych.

Jak uwierzyłam w siebie

drewniane łyżki

Postanowiłam więc spróbować  sama. Przecież z jednej strony znałam doskonale narzędzia od strony teoretycznej. Z drugiej strony, sama stawiałam pierwsze kroki w struganiu drewna. Zrozumiałam więc, że mam wszystkie kompetencje niezbędne do samodzielnego przygotowania instrukcji. Bo kto lepiej zrozumie początkującego niż ten, kto całkiem niedawno sam był na początku tej drogi?

Moje zestawy do samodzielnej nauki strugania drewnianych łyżek miały zawierać w sobie wszystko to, co sama chciałabym otrzymać na początku swojej przygody. Miały to być projekty o narastającej trudności, jak najprostsza instrukcja (najlepiej rysunkowa), podstawowe narzędzia, niezbędne akcesoria, no i oczywiście odpowiednio przygotowane drewno. I nic poza tym! Bo mniej często znaczy więcej…

Samouczki, czyli naucz się SAM strugać drewniane łyżki

samouczek drewniana łyżka

I tak oto, w połowie roku 2021, w moim sklepie Dluta.pl pojawiła się niespotykana nigdzie indziej seria 4 autorskich zestawów pt. Samouczek rzeźbiarski – drewniana łyżka. Dzięki nim możesz nie tylko samodzielnie nauczyć się strugać łyżki z drewna. Możesz także w piękny i nietypowy sposób uspokoić skołatane nerwy, wyciszyć głowę i nabrać dystansu do rzeczywistości. Nazywam to #drewnoterapią. Możesz również z ich pomocą stworzyć coś namacalnego własnymi rękami. Ta sprawczość, tak obca nam w dzisiejszych czasach, jest niesamowicie budująca i zwiększa naszą pewność siebie.

Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz tutaj:
Samouczek drewniana łyżka – jak zrobić łyżkę z drewna”.

Zajrzyj koniecznie do naszego działu z samouczkami.
Kto wie, być może będzie to
początkiem fascynującej przygody?


Autorka tekstu:
Agnieszka Baraniok-Lipińska

Agnieszka Baraniok-Lipińska

Od ponad 20 lat prowadzę sklep specjalizujący się w sprzedaży narzędzi do ręcznej pracy w drewnie. Jednak nie tylko sprzedaję te narzędzia, ale przede wszystkim sama ich używam! Choć swoim warsztacie spędzam długie godziny, gdzie rzeźbię, strugam, szlifuję, wiercę, piłuję, to nadal uważam, że jestem dopiero na początku swojej przygody z drewnem.
Dzięki tej praktyce o narzędziach wiem prawie wszystko, ale przede wszystkim rozumiem potrzeby klientów, szczególnie tych, którzy tak jak ja dopiero się uczą.
Kilka lat temu wpadłam na pomysł Samouczków Rzeźbiarskich – zestawów do samodzielnej nauki rzeźbienia i strugania drewna. W 2021 roku stworzyłam mój pierwszy autorski projekt: serię Samouczek drewniana łyżka, który podbił serca naszych klientów. Obecnie pracuję już nad kolejną serią.


Powiązane Wpisy

Drewnoterapia – terapia bez recepty

Powiedzmy sobie szczerze: codzienność nas nie rozpieszcza. Praca, dom, obowiązki, oczekiwania, wszystko pędzi coraz szybciej, [...]

Samouczek drewniana łyżka – jak zrobić łyżkę z drewna

Marzy Ci się chwila spokoju. Chciałbyś zaszyć się gdzieś na jakiś krótki nawet czas, żeby [...]

2 komentarze do “Dlaczego zaczęłam strugać drewniane łyżki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Call Now Button