Na wstępie chciałbym się przedstawić. Mam na imię Mateusz i jestem Młodym Stolarzem. Młodym? A jak bardzo starym? Przeżyłem 16 wiosen, a od trzech lat rozwijam swoją stolarską pasję. Młody Stolarz? A kto to ten Młody Stolarz? Odpowiedź na to pytanie znajduje się niżej…
DLUTA.PL: Mateuszu, skąd w nastolatku pasja do drewna? W dzisiejszych czasach to dość rzadkie zjawisko. Młodzi ludzie wolą spędzać czas przed komputerem lub ściskając w ręku smartfon. Jak więc zaczęła się Twoja przygoda z drewnem?
MŁODY STOLARZ: Od zawsze płynie we mnie krew twórczości… Może po dziadku, może po wujku, kto wie… Nie bałem się wyzwań (tak mam do dziś), interesowały mnie zagadnienia techniczne i miałem w sobie coś istotnego- ambicję. Wierzyłem i wierzę, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Jedz wióry, a będziesz stolarzem mówili…
Z końcem nauki w szkole podstawowej poszukiwałem swoich zainteresowań- zajmowałem się wieloma dziedzinami. Chciałem wędkować- kupiłem sobie wędkę, interesował mnie wystrój wnętrz- szukałem inspiracji na remont swojego pokoju, miałem chwilową zajawkę na historię- czytałem książki historyczne, podobała mi się motoryzacja- kupiłem sobie stary motocykl, by go następnie odrestaurować. Ach… dobre wspomnienia… lutowy, siarczysty mróz i ja (wtedy jeszcze 12- latek) z zestawem kluczy i podstawowymi narzędziami zabieram się za rozkręcanie motocykla na czynniki. Z renowacją zeszło mi pół roku, po czym mój motocykl wystawiałem nawet na zlotach zabytkowej motoryzacji. Ale powracając do tematu drewna… Jak to się zaczęło? Parapet w moim pokoju sprzeczał się z wizją „wielkiego remontu”. Byłem naprawdę zapalony, przejrzałem Internet w poszukiwaniu inspiracji, a przy okazji dowiedziałem się do czego służy bejca, do czego wosk i czym różnią się od siebie poszczególne papiery ścierne. Wtedy natrafiłem też na youtubowe kanały podejmujące tematykę stolarstwa. Gdy już dostatecznie czułem się na siłach spytałem o zgodę rodziców na metamorfozę parapetu. Co usłyszałem? Stanowcze „nie”. Brak zgody mnie dosyć mocno zirytował, pamiętam rozpętałem kilka kłótni w tej sprawie. Aż pewnego dnia doszedłem do wniosku, że muszę działać. Wyprawa do marketu budowlanego… nie autobus, nie rodzice, co tu robić… Po przebyciu 16 km rowerem, wróciłem z niezbędnymi produktami. Jak dobrze, że po wejściu do domu nie zastałem nikogo. Zabrałem się więc za robotę. Gdy rodzice wrócili do domu i zobaczyli jak szlifuję parapet mocno się zdenerwowali i wybuchła kłótnia. Ja uparcie jednak dążyłem do celu. Byłem tak zdesperowany, że wstałem o 3 nad ranem, by nałożyć kolejną warstwę bejcy. Po wszystkich zabiegach przeprowadzonych na moim parapecie pobiegłem, aby pochwalić się rodzicom. Ci zobaczyli efekt, który bardzo im się spodobał. Przeprosili za to, że nie wierzyli we mnie, a każda osoba która gościła w moim domu słyszała z ust rodziców „chodźcie zobaczyć jaki parapet zrobił Mateusz”. Bardzo mnie to zmotywowało do dalszego działania .
W głowie zaczęły rodzić się kolejne pomysły, a ja nie chciałem przestawać tworzyć. Szukałem własnego kąta i po uprzednich porządkach, wbrew woli rodziców zorganizowałem sobie warsztat w piwnicy. Wraz z realizacją nowych pomysłów uczyłem się jak stosować narzędzia i podstawowe techniki stolarskie.
Apeluję do Was młodzi ludzie! Bądźcie sobą! Znajdźcie swoje Ja, swój mały świat, swoją duszę. Nie ulegajcie presji, bądźcie odważni, nie bójcie się reakcji rówieśników- wielu we mnie wątpiło, a dziś słyszę z ust niektórych „sory, że tak mówiłem…”.
DLUTA.PL: Wiedza to podstawa udanej praktyki, gdzie zdobywasz informację oraz umiejętności stolarskie?
MŁODY STOLARZ: Wiedzę wciąż zdobywam . Jestem obecny na forach i w mediach społecznościowych. Jeśli jest coś dla mnie niejasne- śmiało pytam. Nie jest wstydem nie wiedzieć; wstydem jest nie szukać odpowiedzi. W sieci możemy znaleźć naprawdę dużo wiedzy- tak też robię. Tajniki stolarstwa czerpię z internetu, czytam wiele poradników i oglądam filmy kolegów z youtub’a. Wiedzę o technikach stolarskich zdobywam także z literatury.
Z praktyką wygląda to tak, że wraz z każdym projektem chcę się nauczyć czegoś nowego, zdobyć nowe doświadczenie. Dlatego każdy nowy projekt to wyzwanie- ryzyko duże, ponieważ nic nie mogę skopać, dlatego zawsze wszystko dogłębnie analizuję i planuję każdy proces.
DLUTA.PL: Skoro doświadczenia nie zdobywasz w szkole, w jakim kierunku obecnie zmierza Twoja edukacja i jak godzisz pasję z nauką?
MŁODY STOLARZ: Obecnie jestem uczniem liceum ogólnokształcącego. Dlaczego akurat ten typ szkoły? Od zawsze fascynują mnie przedmioty humanistyczne, gdzie mogę się wykazywać kreatywnością- toteż wybrałem klasę o profilu humanistyczno-medialnym. Pogodzenie pasji i nauki jest dla mnie dużym wyzwaniem. Staram się być dobrym uczniem. Bardzo często chodzę późno spać, a w weekendy spędzam w warsztacie niekiedy ponad 12 godzin. Wszystko po to, aby pogodzić naukę z pasją. Co prawda przychodzi czas, że trzeba nieraz trochę poleniuchować .
Czasami się „pokłócę” z jakąś niedobrą dechą i strzelam fochy, lecz one nie trwają długo.
Nasuwa się myśl, że drewno jest jak żona- nawet po bardzo poważnej „kłótni” wszystko wróci do normy. Ach… kto powiedział, że wszystko od razu będzie wychodzić… Trzeba niekiedy upaść na kolana, po to by wstać dwa razy silniejszym.
DLUTA.PL: Czy prace stolarskie są wyłącznie Twoją pasją, czy w działaniach wspiera Cię ktoś z rodziny, lub przyjaciół?
MŁODY STOLARZ: Wiele pomocy otrzymuję od brata. To on wykonuje zdjęcia na mój fanpage, prowadzi stronę internetową, zbudował ploter CNC i wiele innych. Zaraziłem go trochę stolarstwem- także i on wykonuje czasem swoje projekty. Duże wsparcie mam także od najbliższych przyjaciół i rodziny. Mogę liczyć na dobre słowo, a także podporę w trudnych chwilach. Dziękuję Wam za to wszystko! Wiedzcie również, że bardzo to doceniam i zawsze staram się odpłacić za to dobro.
DLUTA.PL: Podobno praca z drewnem daje ukojenie, relaksuje i wycisza. Czym jest dla Ciebie?
MŁODY STOLARZ: Praca z drewnem jest dla mnie nierozłącznym elementem prawie każdego dnia. Zawsze chętnie powracam do warsztatu i jestem w stanie tam przebywać nawet do późnych godzin nocnych. Pracując z drewnem mogę się odciąć od stresu i wszechobecnego w naszym społeczeństwie „wyścigu szczurów”.
DLUTA.PL: Mieliśmy okazję spotkać Cię podczas targów Drema 2019. W jednym z pawilonów można było obejrzeć designerski stół Twojego autorstwa. Czy to pierwszy raz kiedy nie byłeś wyłącznie zwiedzającym? Powiedz jak czułeś się w roli wystawcy?
MŁODY STOLARZ: Tak, to były pierwsze targi, gdzie byłem wystawcą. W pierwszym momencie czułem się zagubiony. Mimo wszystko stres i zdezorientowanie zeszło ze mnie dosyć szybko. Całe wydarzenie było dla mnie niezwykłym motywatorem do dalszego działania. Jestem bardzo wdzięczny portalowi Drewno.pl za zaproszenie na targi i możliwość wzięcia udziału w inicjatywie „Magia drewna- spotkanie twórców”.
DLUTA.PL: Projekty, które wykonujesz to Twoje pomysły? Skąd czerpiesz inspirację?
MŁODY STOLARZ: Nie wszystkie projekty to moje pomysły, ponieważ nieraz słyszę „zrób mi podobny stolik”, niekiedy zwracają się do mnie osoby ze swoimi pomysłami, ale gdy mam tylko chwilę czasu by zrobić coś swojego- to robię. Zawsze umieszczam w swoich pracach nawiązania do własnej osoby lub sztuki. Za przykład może posłużyć mój stolik wystawiany na Targach Drema 2019. Inspiracją do jego stworzenia był jeden z siedmiu cudów świata starożytnego- wiszące ogrody.
Uchylę rąbka tajemnicy… w głowie powoli rodzi się zamysł na moje nowe łóżko. Chcę, by ono było obrazem mojej osoby. Jestem fanem polskiego rocka- nad tym meblem zawiśnie, więc płyta Lady Pank wraz z podpisami zespołu w drewnianej ramie. Wciąż fascynuje mnie zabytkowa motoryzacja, dlatego w projekcie pojawią też się elementy z nią związane. I oczywiście drewno… Tą rolę odegra strug rubanek, którego używał mój pradziadek.
Nie chcę by to był kolejny fajny mebel, lecz istny autoportret.
DLUTA.PL: Każdy artysta, bo chyba tak można Cię nazwać, ma swoje ulubione dzieło. Zapytam więc, z którego projektu jesteś najbardziej dumny?
MŁODY STOLARZ: Takim projektem jest moja praca wystawiana na tegorocznych targach Drema. To mebel, który w całości narodził się w mej głowie. Chciałem, aby to było coś nietypowego, coś czego jeszcze nie było. Chyba mi się udało, bo nigdzie nie znalazłem podobnego mebla…
DLUTA.PL: Dobry stolarz musi mieć dobrze wyposażony warsztat. Czy masz ulubione narzędzie, bez którego nie wyobrażasz sobie pracy?
MŁODY STOLARZ: W zasadzie moja pracownia nie jest jeszcze w pełni wyposażona. W najbliższym czasie będę zmieniał siedzibę (właśnie trwa budowa mojego nowego warsztatu). Szczególny szacunek mam do strugów, których używał mój pradziadek. Powracając do pytania… tym narzędziem jest rubanek, który zawiśnie w moim pokoju. Raczej nie używam wyżej wymienionych narzędzi, lecz mam do nich sentyment.
Szczególny szacunek mam do strugów, których używał mój pradziadek.
DLUTA.PL: Skoro jeszcze się uczysz, jak zarabiasz na narzędzia, a może to wyłącznie kieszonkowe?
MŁODY STOLARZ: Jak zarabiam na narzędzia? Pracą własnych rąk. Nigdy nie otrzymywałem od rodziców kieszonkowego, za co jestem wdzięczny. Czy względnie małe zasoby portfela to nie była dla mnie przeszkoda? Otóż nie, uczyło to szacunku do pracy i dawało możliwość poznania wartości pieniądza. W końcu mogę dziś powiedzieć, że „to moja piła”, „to moje dłuto”, a nie moje narzędzia, które kupili mi rodzice. Oszczędności czerpię także z pracy w drewnie. Wykonuję meble oraz elementy wystroju dla najbliższych i nie tylko.
DLUTA.PL: Doskonale wiemy, że Twoje prace nie są już przysłowiowymi „wierszami pisanymi do szuflady”. Jakich projektów się podejmujesz i w jaki sposób można złożyć u Ciebie zamówienie?
MŁODY STOLARZ: Podejmuję się różnych prac, nie są straszne mi wyzwania. Moje realizacje można śledzić w social mediach. Mam za sobą sporo realizacji, moja (trwająca już trzy lata) pasja nabrała dużego rozpędu wraz z chwilą założenia strony na Facebooku. Miniony rok minął bardzo pomyślnie, a co najważniejsze był przepełniony chęcią i ambicjami. Szczerze, prosto z serducha, cofając się rok w przeszłość, nie sądziłem, że dziś będę mógł pochwalić się dziełami, jakie wykonałem. Nie uwierzyłbym, że na podwórku stanie mój warsztat. Wiara w siebie działa cuda… Przez ten pracowity rok nauczyłem się wiele. Mimo, iż były chwile irytacji i słabości, myślę że opłacało się to poświęcenie. Jeśli coś robicie oraz przynosi to radość- wypełnijcie tym swoją codzienność. Warto…
W niedalekiej przyszłości chciałbym założyć sklep internetowy, gdzie będą dostępne moje dzieła. Realizując indywidualne zamówienia bardzo ciężko jest mi dotrzymywać terminów, bywają dni zbyt przepełnione pracą. Nie mogę odpuszczać szkoły i muszę stosować się do deklarowanych przez siebie założeń, a doba ma tylko 24 godziny…
Zapraszam do śledzenia moich social mediów, w ciągu najbliższych miesięcy pojawi się więcej informacji na ten temat. Możliwy jest także kontakt przez maila i oczywiście przez media społecznościowe.
DLUTA.PL: Kiedy „ Młody Stolarz” już nie będzie młody… Czy projekt o wspomnianej nazwie to tylko chwilowa zajawka, czy może plan na przyszłość?
MŁODY STOLARZ: Młody Stolarz będzie zawsze młody (daj Bóg)! A tak poważnie… Dlaczego Młody Stolarz, a nie np. Mati Stolarz? Młody- młodość symbolizuje naukę, zdobywanie doświadczenia, okres rozczarowań, ale to w młodości jest nadzieja! Pozwolę sobie przytoczyć słowa Adama Mickiewicza:
Młodości! dodaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy zapał tworzy cudy,
Nowości potrząsa kwiatem
I obleka w nadziei złote malowidła.
Taki jestem i ja. Wciąż się uczę, wciąż zdobywam wiedzę i doświadczenie, we mnie nadzieja, będę pracował na emerytury starszego pokolenia. Młodość dodaje skrzydeł, o co prosił autor w tym jakże ponadczasowym dziele. Mam nadzieję, że te skrzydła wzniosą mnie ku wyżynom, a także pozwolą utrzymać się na powierzchni w trudnych chwilach… Tego życzę i Wam młodzi czytelnicy…
Stolarstwo planem na przyszłość? Któż wie… Na pewno chciałbym, by tak było. Czuję, iż drewno jest „tym czymś”, daje wielką satysfakcję, uczy cierpliwości, wprowadza pokój ducha, a przede wszystkim daje możliwość wyrażania siebie. Nim się obejrzałem, a „Młody Stolarz” prawie już obchodzi swoje 1 urodziny. 1 lutego ubiegłego roku wystartował mój fanpage na Facebooku (link wyżej).
DLUTA.PL: Pewnie sporo młodych majsterkowiczów zastanawia się jak zaistnieć. Jakaś złota rada dla naszych czytelników?
MŁODY STOLARZ: Młody człowiek ma trochę lżej- nie ma na utrzymaniu rodziny, ma dach nad głową i wszystko co niezbędne do codziennego życia otrzymuje od rodziców. Myślę, że jeżeli otrzymaliśmy od rodziców tak wiele, to naszym obowiązkiem jest sprawianie powodów do dumy.
Odwaga… odwaga… jeszcze raz odwaga. Warto wyjść do ludzi, warto mówić o swojej pasji, warto poświęcić się swoim zainteresowaniom. Bądźmy sobą i nie obawiajmy się braku akceptacji własnej osoby wśród innych. Na koniec wypowiedzi chciałbym przytoczyć mój ulubiony cytat…
Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym.
Stephen King
Napawajcie ten świat pozytywną mocą!
Pozdrawiam- Młody Stolarz
www.mlodystolarz.pl
wywiad przeprowadziła: Agata Głowacka
Meble na wymiar zawsze sprawdzą się lepiej niż ich gotowe odpowiedniki. Szafy, stoły czy komody ze sklepów mogą, co prawda, być świetnym rozwiązaniem, ale nigdy nie będą lepsze niż te, wykonane na zamówienie.
A jeszcze gdy wykona się meble samemu, można tchnąć w nie kawałek własnej duszy.
Bardzo sympatyczny wywiad. Gratuluję pasji i trzymam kciuki za przyszłe wyzwania
Dziękujemy 🙂 My również trzymamy kciuki za Mateusza.
Dobra robota. Fragment Mettalica song “…Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters” That is right.Open mind for a different view.To najwazniejsze aby sie rozwijac. Good luck.
Dziękuję, twoje filmy to kopalnia wiedzy, jestem stałym widzem. Pozdrawiam serdecznie!