Czym dłuta Kirschen zasłużyły sobie na status legendy wśród narzędzi do obróbki drewna? Od ponad 150 lat ta niemiecka marka nie tylko zachwyca rzemieślników jakością i precyzją, ale także inspiruje kolejne pokolenia do sięgania po narzędzia z duszą. Historia dwóch wisienek w logo Kirschen to opowieść o tradycji, niezawodności i rzemieślniczej pasji. Dowiedz się, dlaczego dłuta Kirschen to symbol doskonałości i dlaczego są tak cenione przez stolarzy i rzeźbiarzy na całym świecie.
Data publikacji: 30 listopada 2011r.
Kto by pomyślał, że dwie wisienki mogą stać się znanym na całym świecie symbolem najwyższej jakości dłut! Już dzisiaj nikt nie pamięta skąd wzięły się owoce w logo firmy Kirschen. Krąży jednak legenda o wyjątkowo smacznych wisienkach w ogrodzie założyciela firmy. Podobno nawet z powodu tego logo nie wróżono panu Schmittowi dużego sukcesu. Co zatem spowodowało, że po 153 latach te dwie wisienki nadal wywołują uśmiech na twarzach rzeźbiarzy i stolarzy na całym świecie? Odpowiedzi na to pytanie szukałam tydzień temu na Königstraße 59 w Remscheid!
KIRSCHEN – krótka historia firmy
Ale na początek trochę historii. Firma Wilh. Schmitt & Comp., właściciel marki KIRSCHEN, powstała w 1858 roku w Remscheid, położonym w okolicach Düsseldorfu. To trzecie co do wielkości (po Wuppertalu i Solingen) miasto regionu Bergisches Land. Region ten, dzięki wielu czynnikom, stał się niemieckim centrum produkcji narzędzi ręcznych. Do dzisiaj w tych okolicach swoje siedziby ma wiele znanych firm, np. Gedore, Hazet, Knipex itd. Powstające w tym regionie narzędzia to synonim najwyższej jakości, niezawodności i solidności, o które tak trudno w obecnych czasach. Właśnie dlatego wielu niemieckich producentów nadal produkuje swoje narzędzia tutaj, a nie w Azji. Zdają sobie sprawę, że pomimo wysokich kosztów, tylko w ten sposób mogą utrzymać najwyższą jakość. Taki sposób myślenia prezentuje również obecny właściciel firmy KIRSCHEN Jürgen Schmitt. Podkreśla on, że tylko pełna kontrola produkcji pozwala jego firmie nadal być liderem w branży.
Dłuta KIRSCHEN – co czyni je tak wyjątkowymi?
Podczas wizyty w firmie Kirschen miałam okazję zobaczyć, ile ciężkiej pracy potrzeba, by stworzyć jedno dobre dłuto. Kluczowe jest tutaj słowo „dobre” – wymaga ono od producenta niezwykłej staranności w produkcji i kontroli jakości każdego narzędzia opuszczającego fabrykę. Od ponad 150 lat, w tej samej lokalizacji, powstają narzędzia sygnowane dwiema wisienkami. Wykorzystuje się do tego tradycyjne, często kosztowne i czasochłonne procesy technologiczne. Każdy etap produkcji – od odkuwania, przez walcowanie, aż po ostrzenie – angażuje dziesiątki wykwalifikowanych pracowników. Przy minimalnym udziale nowoczesnych maszyn tworzą oni najlepsze narzędzia do obróbki drewna.
Od kiedy tylko pamiętam, słyszałam od moich klientów, że cenią dłuta Kirschen za ich niesamowitą stal. Okazuje się jednak, że używana przez tę firmę stal nie jest jakimś niesamowitym materiałem. To nic innego, jak standardowy wysokiej klasy materiał używany do produkcji narzędzi. Co w takim razie czyni te narzędzia tak niezwykłymi? Mogłam się o tym przekonać przemierzając tę trochę jakby zapomnianą fabrykę, gdzie czas zatrzymał się w miejscu.
Dłuta KIRSCHEN – etapy produkcji
Moim przewodnikiem był Juan Jose Garcia, szef exportu w firmie KIRSCHEN, który dokładnie pokazał mi i wytłumaczył kolejne procesy produkcji. Największe wrażenie robi kuźnia, gdzie w niewyobrażalnym hałasie, ogromne młoty o wadze kilku ton odkuwają rozżarzone do czerwoności pręty.
Kolejne etapy produkcji zależą od rodzaju narzędzia. Jest ich tak wiele, że produkcja jednego dłuta może trwać nawet 22 tygodnie! Warto wspomnieć o kilku kluczowych elementach, które znacząco wpływają na końcowy efekt.
1.
Po pierwsze wszelkiego rodzaju matryce firma KIRSCHEN produkuje samodzielnie.
2.
Po drugie wszystkie dłuta hartowane są na 2/3 swojej długości, a 1/3 pozostaje elastyczna, by móc absorbować uderzenia. Konkurencyjne firmy najczęściej hartują tylko pierwszy centymetr ostrza. Metoda hartowania jest również wyjątkowa, ponieważ wykorzystuje się tutaj solankę. Hartowanie w solance trwa wielokrotnie dłużej niż np. hartowanie indukcyjne, jednak zapewnia dłutom KIRSCHEN niesamowitą trwałość.
3.
Po trzecie, ostrzenie narzędzi w Kirschen odbywa się dokładnie tak, jak kilkadziesiąt lat temu. To bystre oczy i sprawne dłonie pracowników nadają narzędziom niezwykłą ostrość. Warto zaznaczyć, że tylko doświadczeni pracownicy mogą ostrzyć na szybkoobrotowych ostrzarkach. Osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z ostrzeniem, zaleca się natomiast bezpieczniejsze metody. Mogą one wybrać ostrzenie wolnoobrotowe lub ręczne, na blokach kamiennych.
4.
Po czwarte, wszystkie dłuta KIRSCHEN są polerowane. Jest to również niespotykany zabieg, który pozwala dojrzeć wszelkie defekty stali. Uwidacznia także wyraźnie, na jakiej długości dłuto zostało zahartowane. Wypolerowane dłuta są myte, a następnie ręcznie polerowane i ponownie sprawdzane.
Ostatnim etapem produkcji jest nabicie słynnego logo na klindze oraz przytwierdzanie rękojeści, które oczywiście KIRSCHEN produkuje sam.
Dłuta KIRSCHEN – kwintesencja tradycji i doświadczenia
Firma Kirschen, znana z symbolu dwóch wisienek, wyróżnia się w branży narzędziowej swoim tradycyjnym podejściem do produkcji. Tylko 120 produktów jest regularnie zamawianych, a większość dłut rzeźbiarskich Kirschen sprzedawana jest w bardzo małych, ekskluzywnych ilościach, produkowanych zaledwie kilka razy w roku. Co ciekawe, każde narzędzie z katalogu Kirschen jest stale dostępne w magazynie, co stanowi rzadkość we współczesnym handlu.
W czasie wizyty w fabryce w Remscheid można było zauważyć, że firma nie goni za nowoczesnymi trendami, lecz konsekwentnie trzyma się sprawdzonych metod. To przywiązanie do tradycji, mimo że niekiedy traktowane jako anachronizm, umożliwia firmie Kirschen utrzymanie pozycji lidera.
W branży często nazywana „dinozaurem”, firma bywa przedmiotem żartów ze względu na konserwatywne zarządzanie i sceptycyzm wobec nowych technologii. Jednak wieloletnia współpraca i obserwacja potwierdzają, że to właśnie ten styl pracy zapewnia najwyższą jakość. Narzędzia Kirschen, wytwarzane z pasją i starannością, zdobyły zaufanie rzemieślników na całym świecie. Można zatem śmiało stwierdzić, że ich dłuta to prawdziwa wisienka na torcie wśród narzędzi do drewna.
A jeśli interesują Cię dłuta, zapewne chętnie przeczytasz nasz artykuł pt. „DŁUTO STOLARSKIE – narzędzie z historią”
© 2011 CILIO Agnieszka Baraniok-Lipińska
Treści (zarówno tekst, jak i grafiki, filmy i zdjęcia) dostępne na blogu objęte są ochroną prawa autorskiego. Ich kopiowanie, powielanie, dalsze rozpowszechnianie lub inne korzystanie bez wyraźnej zgody autora jest zakazane i może skutkować odpowiedzialnością cywilną lub karną. W razie zainteresowania licencją na korzystanie z treści napisz na adres blog@dluta.pl
Autorka tekstu:
Agnieszka Baraniok-Lipińska
Od ponad 20 lat prowadzę sklep specjalizujący się w sprzedaży narzędzi do ręcznej pracy w drewnie. Jednak nie tylko sprzedaję te narzędzia, ale przede wszystkim sama ich używam! Choć w swoim warsztacie spędzam długie godziny, gdzie rzeźbię, strugam, szlifuję, wiercę, piłuję, to nadal uważam, że jestem dopiero na początku swojej przygody z drewnem.
Dzięki tej praktyce o narzędziach wiem prawie wszystko, ale przede wszystkim rozumiem potrzeby klientów, szczególnie tych, którzy tak jak ja dopiero się uczą.
Kilka lat temu wpadłam na pomysł Samouczków Rzeźbiarskich – zestawów do samodzielnej nauki rzeźbienia i strugania drewna. W 2021 roku stworzyłam mój pierwszy autorski projekt: serię Samouczek drewniana łyżka, który podbił serca naszych klientów. Obecnie prowadzę również warsztaty rzeźbienia w drewnie dla osób początkujących pod nazwą “Alelipa!”, a także konsultacje z ręcznego ostrzenia narzędzi.
Powiązane Wpisy
DŁUTO STOLARSKIE – narzędzie z historią
Dłuto to bardzo tradycyjne i często niezastąpione narzędzie, które spotkać można w każdym warsztacie stolarskim, [...]
NAREX Bystrice – historia firmy
Pod koniec kwietnia odwiedziłam naszego kolejnego kluczowego dostawcę – firmę NAREX Bystrice. Fabryka Narex mieści się [...]
Ostrzenie dłut rzeźbiarskich i snycerskich krok po kroku
Skoro tu zaglądasz, to rzeźbisz. A jeśli rzeźbisz, to zapewne uwielbiasz spędzać godziny z dłutem [...]
Od kilkunastu lat zaopatruję się w dłuta w tej firmie / Dłuta pl. kupuję zazwyczaj moje ulubione firmy KIRSCHEN oraz Pfeil zarówno z narzędzi jak i z firmy która je sprzedaje jestem bardzo zadowolony firma jest Bardzo Solidna i zawsze wywiązuje się z terminów poza tym panie które zgłaszają się do telefonu są bardzo uprzejme, grzeczne i potrafią zawsze dobrze doradzić. Bardzo dziękuję.
Skoro jesteście oficjalnym dealerem firmy Kirschen w Polsce – jak czytam – i zamierzacie zwiększać asortyment, to zapytam jeszcze jedno: Czy istnieje możliwość sprzedaży dłut tej firmy, choćby niewielkich partii bez trzonków? Same klingi. Pytam ponieważ widziałem w niektórych sklepach na Zachodzie oferowane dłuta dobrych firm bez trzonków, znacznie tańsze. Kiedyś chyba w waszym sklepie też oferowaliście, o ile dobrze pamiętam, dłuta Stubai bez trzonków.
Dłuta bez rękojeści dostępne były zawsze, sprowadzamy je jednak na specjalne zamówienie klienta. Cena na nie ustalana jest wg aktualnego kursu euro, na życzenie klienta, dlatego proponuję wysłać konkretne zapytanie (z profilami i rozmiarami) na adres zamowienia@dluta.pl, a koleżanka przygotuje ofertę cenową.
A zastanawialiście się nad sprzedarzem dłut firmy Dastra , Tom Taylor czy M-Stein
przepraszam henry taylor
W tej chwili oferujemy dłuta firmy Narex, Pfeil, Kirschen oraz japońskie. Ostatnio zrezygnowaliśmy z dłut Stubai, ponieważ zbyt szeroki asortyment prowadził często do tego, że klienci przerażeni tak ogromnym wyborem wręcz rezygnowali z zakupu lub mieli duży problem z podjęciem decyzji. Jest jeszcze kilka innych powodów, dla których nie zamierzamy wprowadzać do oferty dłut innych producentów. Nasi obecni dostawcy są już sprawdzeni pod względem jakości współpracy oraz jakości produktów, co gwarantuje, że do naszych klientów trafiają najlepsze narzędzia.
Podzielam pogląd pani „admin”, że do klientów sklepu DLUTA.PL trafiają najlepsze narzędzia. Dłuta Dastra rozpowszechnione głównie na rynku amerykańskim, podobnie jak Taylor na rynku angielskim, czy M-Stein na rynku słowackim są to dłuta, że tak powiem „średniej półki”. O bardzo różnej jakości stali i jakości wykonania. Znam te marki. Natomiast dłuta Pfeil, czy Kirschen to „półka najwyższa” światowa. Niższa półka jakościowo i cenowo to „Narex”. Dłuta tej firmy powinny zadowolić klientów dysponujących mniejszym budżetem. Moim zdaniem nie ma sensu sprowadzać tu dłuta z całej Europy by tworzyć turecki bazar.
Czy po tej wizycie u producenta dłut Kirschen można się spodziewać, że wasz sklep będzie dealerem narzędzi Kirschen na Polskę, i czy w najbliższym czasie narzędzia Kirschen oferowane w waszym sklepie będą tańsze?
Jesteśmy oficjalnym dealerem firmy Kirschen w Polsce i będziemy stopniowo zwiększać asortyment produktów tej firmy oraz zwiększać stany magazynowe.
Jeśli chodzi o ceny, to obawiam się, że nie spadną. Nasze ceny na produkty Kirschen są już i tak ok. 10% niższe od zalecanych przez producenta. Producenci co roku przysyłają nowe cenniki i tłumaczą, że wzrost cen stali zmusza ich do podwyżek. Nie spodziewam się również spadku kursu euro, a wręcz przeciwnie. W takiej sytuacji ceny niestety będą powoli rosły 🙁
O tej firmie słyszeli wszyscy którzy „siedzą w drewnie”
Bardzo mnie ucieszył ten artykuł pani Agnieszko !
Jednak co do dłut mam mieszane uczucie tradycja tradycją ale
mam dwa dłuta współczesne wypolerowane i stare oj bardzo stare i
muszę się przyznać że za te stare dłuto nie oddałbym nawet za cały komplet nowych…
No cóż, świat się zmienia, i widocznie już sama tradycja nie wystarcza…
Bardzo przyjemny i wartościowy tekst!
KIRSCHEN mnie zauroczył – szczególnie model 2cut. Kiedy będzie w sprzedaży?
Cieszę się, że artykuł się podoba!
A 2Cut będzie w sprzedaży może już nawet dzisiaj!
Bardzo ciekawy artykuł, mam nadzieję że wpisy na blogu będą pojawiać się regularnie. Czy planowana jest analogiczna wizyta w zakładach produkcyjnych Narex?
Pozdrawiam.
Tak, mam zamiar odwiedzić również firmę Narex.